
Mowa końcowa
03/04/2021
Drugi termin apelacji
Sąd Apelacyjny w Katowicach
- W dniu o1 kwietnia 2021 odbyła się druga rozprawa dotyczącą złożonych apelacji od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie, który zapadł w dniu 01 październik 2018
- Podczas pierwszej rozprawy po zamknięciu przewodu sądowego swoje mowy końcowe wygłosiło czterech obrońców reprezentujących swoich klientów, trzech obrońców kończąc swoje mowy wniosło o uniewinnienie ewentualnie o uchylenie wyroku do ponownego rozpoznania. Jedna z obrończyń wniosła natomiast o obniżenie wyroku swojemu klientowi, co w mojej ocenie nie jest w tym przypadku logiczne, gdyż osoba ta poddała się dobrowolnie karze w zamian za wyrok w zawieszeniu odbycia kary.
- Udając się do Sądu na drugi termin rozprawy, muszę przyznać, że podejrzewając, iż może zostać w ten dzień ogłoszony wyrok, moje nastawienie było żadne. To znaczy, gdy w innych sprawach wiedziałem, że zapadnie wyrok, to chociaż miałby zapaść na moją korzyść czyli uniewinnieniem, to będąc świadomy politycznym naciskom na wydawanie wyroków skazujących w tego typu postępowaniach zdawałem sobie sprawę, że właśnie zostanę skazany i tak też było. Muszę powiedzieć, że sędziowie nawet tego nie próbowali ukrywać a nawet można uznać, że celowo popełniali naruszenia procedur.
- Teraz jednak było inaczej, czy to na kilka dni przed, czy też jadąc już do Sądu, nie miałem żadnych myśli czy to negatywnych czy też pozytywnych. Sam byłem tym zaskoczony i trudno jest mi to sobie wytłumaczyć skąd taka obojętność. Może to wynika z faktu, że pogodziłem się z tym, że po wielu latach walki o sprawiedliwość przegrałem z powodu przejęcia przez polityków części wymiaru sprawiedliwości, która to część daje im możliwość wpływu na wydawanie wyroków, które według ich uznania powinny być skazujące?
- Myślę, że dla wielu czytelników, odpowiedź na to pytanie byłaby, że to nie możliwe, by tak może się sytuacja przedstawiać co do wydawanych wyroków. Jednak ja wiem, ponieważ tego doświadczam, że jednak tak jest, co gorsze kolejne tego potwierdzenie mogłem doświadczyć na tym terminie. Nie mam tu na myśli kwestii składu orzekającego co do którego znam przesłanki o wyłączenia z orzekania w tej sprawie dwóch sędziów, jednak już wcześniej o tym wiedziałem.
Czy to miał być żart prima aprilis
Autorstwa Pani prokurator ?
- Za nim jednak odpowiem na to pytanie, to po kolei jak przebiegała rozprawa. Faktycznie na samym jej początku przewodniczący składu pozwolił sobie na żart wynikający z tradycji związanej z dniem 01 kwietnia 2021, który rozluźnił atmosferę.
- Ponieważ między terminami do Sądu wpłynęły wywiady środowiskowe odnoście trzech skazanych, Sąd otworzył na nowo przewód Sądowy, celem ich ujawnienia, a jednocześnie wprowadził moje oświadczenie, które złożyłem w formie pisemnej na poprzednim terminie. Po czym, zadał pytanie, czy są jeszcze jakieś wnioski, a że nikt nie miał wniosków, zamknął przewód Sądowy i poprosił o wygłoszenie swoich mów końcowych w kolejności mojego obrońcy, oskarżyciela publicznego i na końcu mojej jako ostatniej, ponieważ więcej oskarżonych nie było.
- Reprezentujący moją osobę obrońca podtrzymał w pełni złożoną apelację, jak również moje oświadczenie, które można rozumieć jako uzupełnienie apelacji a następnie przedstawił swoje stanowisko, które zakończył wnosząc o uniewinnienie mojej osoby ewentualnie uchylenie do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji. Co nie miałoby być żartem.
- O czym nie do końca można powiedzieć o wygłoszonej mowie końcowej Pani prokurator, która reprezentuje oskarżyciela publicznego w formie zastępstwa, ponieważ Pani prokurator, która prowadziła śledztwo i występowała w I instancji, nie była również poprzednio na rozprawie może wskazywać, że spotkała ją nagroda z rąk Prokuratora Generalnego Z. Ziobro, lub Jego zastępcy B. Święczkowskiego w formie awansu.
- Jednak wróćmy do wygłaszania mowy końcowej, zacznę może od faktu, że pierwszy raz doświadczyłem, iż oskarżyciel swoją mowę końcową odczytuje z wcześniej napisanego tekstu, owszem inni również korzystali z notatki, czy z aktu oskarżenia, ale głównie mowy wygłaszali z głowy.
- To jednak może zastanawiać w związku z tym co za chwilę napiszę czy tekst, który prokuratorka odczytała był Jej autorstwa, czy też przygotowany przez inną osobę co mogłoby być pewnym tłumaczeniem kompetencji Pani prokurator co do wykonywanego zawodu. No chyba, że faktycznie była to forma okolicznościowego żartu, którą następnie sprostowano.
- Już na samym początku przedstawiając stanowisko oskarżyciela, Pani prokurator wnosi o uzupełnienie zarzutu, w złożonej apelacji, ponieważ musiało to gdzieś umknąć, przy jej sporządzaniu. Dokładnie chodzi o art. 32 k. k. s. który mówi o orzeczeniu przepadku całości lub części jako środek karny przepadku równowartości przedmiotu, odnosząc się do art. 29 k. k. s. Szczerze tylko z szacunku do Sądu powstrzymałem się od oklasków. Pani prokurator w mowie końcowej wnosi o uzupełnienie apelacji celem zastosowania danego środka karnego, co gorsze Sąd zaprotokołował ten wniosek.
- Jak dobrze zrozumiałem to prokuratur miała na myśli przepadek zabezpieczonej autocysterny, która została przejęta w lutym 2007 roku a jej wartość została wyceniona na 180 tyś. zł. przypisać mojej osobie. Tylko co jest w tym zabawnego to fakt, iż ani ja ani spółka nie była właścicielem tego przedmiotu a nawet nie był świadczony dla spółki transport tym pojazdem. Moim skromnym zdaniem, to raczej powinno zostać przypisane właścicielowi pojazdu, w przeciwnym razie ten mógłby żądać zwrotu. Chyba, że właścicielem była osoba, która rzekomo zginęła w katastrofie samolotowej i oskarżyciel zdaje sobie sprawę, że osoba ta nie zażąda zwrotu.
- Został udostępniony protokół rozprawy w wersji skróconej, dokumentując jednak fakt iż Pani prokurator po zamknięciu przewodu Sądowego wniosła modyfikację zarzutu. To nie wszystko, przedstawia również wizję określając pojęcie zorganizowanej grupy przestępczej, co w sumie nie jest nowością, jeżeli popatrzymy od strony organów ścigania, ponieważ dla nich wystarczy, że trafią na łańcuszek min trzech firm powiązanych poprzez handel jednym towarem, by uznać ich za zorganizowaną grupę przestępczą. Co w sumie prokurator jedynie potwierdziła, twierdząc że osoby te nie muszą się znać itd. jednak wszyscy solidarnie odpowiadają za popełnienie danego czynu.
- To nie koniec jak na 01 kwietnia przystało żartów ze strony oskarżyciela, szkoda tylko, że te żarty mogą doprowadzić do bardzo negatywnego by nie napisać tragicznego skutku np. podtrzymania wyroku I instancji a może nawet podniesienia wysokości kary o co w swojej apelacji wniosła Prokuratura.
- Otóż, ciężko powiedzieć jak należało wypowiadane słowa odbierać czy jako żart, czy też nie były to żarty, jeżeli nie, to nie wiem, jak to nazwać, może zniewagą Prokuratury, braku wykształcenia i kompetencji jej pracowników, czy też pokazanie swojej wyższości poprzez perfidne lekceważenia prawa obowiązującego w Polsce.
- Chociaż podczas procesu w I instancji mogłem doświadczyć poniżenia swojej godności od strony oskarżyciela, która podważyła moją wiedzę nabytą stwierdzając, że nie mam wykształcenia by podważać opinię biegłego.
- To tutaj kolejna prokurator z tej samej Prokuratury Okręgowej w Kielcach, chcąc podważyć szczególnie podniesione moje zarzuty co do podstawy prawnej określającej dany czyn zabroniony, ale również moich i innych obrońców, próbuje podważyć w sposób, który w mojej ocenie można wytłumaczyć tylko w jeden sposób, że tak postąpić może ten co czuje, że przegrywa, czyli zgodnie z przysłowiem “tonący brzytwy się trzyma”.
- Jak inaczej wytłumaczyć, że argumenty przed obronieniem zarzutów stawianych przez oskarżonego i obronę zostają przedstawione w oparciu o obowiązujące ustawy określające podstawy prawne, które zostały wprowadzone parę lat po okresie objętym w postępowaniu tj. zarzuty popełnienia czynów to okres październik 2006 do kwiecień 2007 roku a prokuratorka powołuje się na zmiany wprowadzone w ustawach określające podstawy prawne wprowadzone w latach 2011 -2014.
- Nie wnikam już co do głównego zarzutu, Pani oskarżyciel twierdzi, że zasiadająca na ławie grupa przestępcza miała zajmować się odbarwianiem oleju napędowego a następnie sprzedawać jako olej napędowy, tzn. miała zmieniać przeznaczenie wyrobu akcyzowego, a to miało doprowadzić do uszczuplenia podatku akcyzowego i podatku VAT, chociaż to stwierdzenie w części podkreślonej, jest prawdą potwierdzającą, że nie można mówić o popełnieniu czynu z art. 73a k. k. s.
- Jeżeli to nie były żarty, to w mojej ocenie sytuacja praworządności w Polsce jest gorsza niż można byłoby zakładać. Krótko mówiąc Pani prokurator z komedii do której ten proces należało zaliczyć zrobiła tragikomedię.
- Myślę, że wyrok, który ma zostać ogłoszony 15 kwietnia 2021 będzie pewną odpowiedzią na pytanie odnoszące się co do wpływu polityków na wydawanie orzeczeń, ale również sprawdzianem, na niezawisłość sędziów orzekających w tym procesie.
- Sąd również nie ustrzegł się pewnej sugestii zwracając się do oskarżonego z informacją, iż nie ma obowiązku uczestniczenia podczas ogłoszenia wyroku i jednocześnie poinformował, iż jeżeli będę chciał otrzymać uzasadnienie, to muszę złożyć wniosek w terminie siedmiu dni o sporządzenie przez Sąd uzasadnienia.
- Mając na uwadze art. 457 & 2 k p k oznacza to nic innego, jak sugerowanie, że Sąd wyda wyrok utrzymujący wyrok I instancji, bądź też zmieni ten wyrok, krótko mówiąc nie dojdzie do zakończenia w sposób uniewinniający, a tylko taki wyrok mógłbym uznać za wydany zgodnie z prawem oraz za sprawiedliwy.
- Chyba, że tak jak Sąd rozpoczął rozprawę w formie żartu to i tak ją zakończył, już niedługo się okaże.