Wyrok z karą w zawieszeniu

Co oznacza dla skazanego?

  • Nie łatwo jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi na tytułowe pytanie. Na pewno dla wielu osób, które usłyszały zarzuty, a następnie stanęły przed sądem, orzeczenie takiej kary jest czymś, co przyjmą z zadowoleniem oraz ulgą.
    • Do tego grona można z pewnością zaliczyć osoby, które popełniły przestępstwo, być może nie świadomie.
    • Dalej możemy wskazać również osoby, które niekoniecznie popełniły przestępstwo, jednak organy ścigania uznały ich za podejrzanych. Więc chcąc uniknąć kary bezwarunkowego pozbawienia wolności, podjęły współpracę z organami ścigania w zamian za wyrok z zawieszeniem wykonania kary. Z tym, że taki wyrok jest zadawalający do czasu, aż te osoby nie uświadomią sobie, że w rzeczywistości nie popełnili przestępstwa za który zostali skazani, czy też nie są wstanie zapłacić kary grzywny, którą dodatkowo sąd zasądził i w konsekwencji sąd zasądzi karę zastępczą w postaci pozbawienia wolności.
  • Jest też grono osób, dla których wyrok z zawieszeniem wykonania kary, jest wyrokiem z którym nie mogą się pogodzić uznając go za porażkę wymiaru sprawiedliwości.
    • Trudno określić jaki odsetek stanowią te osoby pośród wszystkich skazanych takimi wyrokami, ale na pewno są to osoby, które nie popełniły przestępstwa i mają tego świadomość.
  • Do grona tych osób właśnie się zaliczam i dlatego odpowiadając na pytanie muszę napisać, że nie jestem wstanie zaakceptować takiego wyroku, dlaczego? Otóż z prostej przyczyny, niezależnie czy sąd zawiesza wykonanie kary, czy też wyrok dotyczy bezwzględnego wykonania kary, osoba skazana została uznana za przestępcę, bez znaczenia jaka kara została orzeczona, a wynika to z Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
    • art. 42 ust. 3 Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu.
  • Więc dlaczego jako osoba niewinna mam się z takim orzeczeniem zgodzić? Nie zapominając też o dodatkowej karze orzeczonej wyrokiem, chociażby grzywnie i to bez znaczenia o jej wysokość. Nawet jeżeli byłbym wstanie zapłacić grzywnę, to sama zapłata budzi pewne wątpliwości natury prawnej, które prowadzą do pewnej konkluzji. Z jednej strony zapłata będzie oznaczać, że zgadzamy się z wyrokiem sądu i tym samym przyznajemy się do winy, a z drugiej strony wyroki należy respektować. W przeciwnym razie narażamy się na dalsze konsekwencje.
    • art. 42 ust. 1 Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Zasada ta nie stoi na przeszkodzie ukaraniu za czyn, który w czasie jego popełnienia stanowił przestępstwo w myśl prawa międzynarodowego.
  • W moim konkretnym przypadku nie jest to populizm, wynikający z tego, że większość osób skazanych twierdzi, iż nie popełniło przestępstwa, ale jest to fakt wynikający z wyroku sądu. Otóż Sąd skazał m. in. moją osobę za przestępstwo, które w ocenie tego samego sądu w ogóle nie zaistniało, o czym sąd napisał w uzasadnieniu wyroku. Przytoczę fragment z sentencji wyroku a następnie fragment z uzasadnienia dotyczący tego samego przestępstwa.
    • Sentencja – “i za to na podstawie art. art. 56§1 k.k.s. przy zast. art. 7§2 k.k.s. i w zw. z art. 38§2 pkt 1 k.k.s.
    • wymierza Dagmarze W. i Krzysztofowi W. kary po 2 (dwa) lata pozbawienia wolności i kary grzywny po 1080 (jednym tysiącu osiemdziesiąt) stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 200 (dwieście) zł;”
    • Uzasadnienie – “Przyjmując powyższą wykładnię przepisów, zarówno art. 56 § 1 k.k.s. jak i przepisów ustawy o podatku od towarów i usług należało dojść do następujących wniosków: oskarżeni Dagmara W. i Krzysztof W. nie mogli dopuścić się przestępstwa z art. 56 § 1 k.k.s. w formie dokonanej.[…] Takie ustalenie prowadzić musi do wniosku, że nie wiadomo czy w rzeczywistości dopuszczono się przestępstwa bazowego to jest rzeczywistego uszczuplenia bądź narażenia na uszczuplenie należności podatkowej w rozumieniu art. 56 § 1 k.k.s.
  • Dalej w tym samym artykule Konstytucji RP możemy przeczytać, że;
    • art. 42 ust. 2 Każdy, przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania. Może on w szczególności wybrać obrońcę lub na zasadach określonych w ustawie korzystać z obrońcy z urzędu.
  • Rozumiem treść tego artykułu w ten sposób, że skoro ustanowiono w przepisach Kodeksu postępowania karnego nadzwyczajny środek zaskarżenia tj. kasację, to ma on służyć w szczególności ochronie osób, które zostały skazane za przestępstwo, którego się nie dopuścili, a szczególnie, gdy rzekome przestępstwo nie zaistniało. Trudno jest zrozumieć sytuację, gdzie zostaje skazana osoba niewinna, jednak nie może ona skorzystać z kasacji jako nadzwyczajnego środka odwoławczego, oznaczałoby to nic innego jak uznanie faktu skazania niewinnej osoby za rzecz zwyczajną. Dodatkowo oznaczałoby to nic innego jak naruszenie art. 42 ust. 2 Konstytucji RP, który mówi, że każdy przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania, a więc przepis ten nie daje możliwości ograniczeń. Czy jednak tak jest w rzeczywistości? Niestety nie, co wynika chociażby z przepisów ustawy, która ustanawia nadzwyczajny środek zaskarżenia tj. kasację, czyli Kodeks postępowania karnego;
    • art. 523 & 1 Kasacja może być wniesiona tylko z powodu uchybień wymienionych w art. 439 bezwzględne przyczyny odwoławcze lub innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia. Kasacja nie może być wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary.
  • Już tylko w tym przepisie ustawodawca wprowadza pewne ograniczenia umożliwiające wniesienie kasacji m. in. powodem umożliwiającym wniesienie kasacji muszą być uchybienia, które zostały wymienione jako bezwzględne przyczyny odwoławcze. Oznacza to, że jeżeli osoba niewinna zostanie skazana, a nie zaistniały przesłanki wymienione jako bezwzględne przyczyny odwoławcze, to taka osoba zostaje pozbawiona prawa do obrony czym mówi art. 42 ust. 2 Konstytucji RP. Z drugiej strony osoba skazana za popełnione w rzeczywistości przestępstwo dostaje kolejną szanse na swoją obronę, ponieważ zaistniały ku temu przesłanki, co w ostateczności może skutkować uniknięciem kary. To jednak nie wszystko ponieważ kolejny przepis mówi;
    • art. 523 & 2 Kasację na korzyść można wnieść jedynie w razie skazania oskarżonego za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe na karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania.
  • Ten przepis już całkowicie odbiera osobom niewinnym a zarazem skazanym wyrokiem na karę w zawieszeniu jej wykonania. Tym bardziej przepis ten nie może być zgodny z art. 42 ust. 2 Konstytucji RP, który daje prawo do obrony każdemu wobec którego prowadzone jest postępowanie karne, a więc nie uzależnia od wyniku jego zażalenia i daje prawo obrony w wszystkich stadiach. Tylko, nie dziwi mnie już, że taki przepis funkcjonuje w polskim wymiarze sprawiedliwości i tylko jako jednemu z nielicznych trudno się z tym pogodzić. Dlaczego mam takie zdanie? Pierwsza okoliczność, która przyczyniła się do takiej oceny to reakcja obrońców jeszcze przed wydaniem wyroku, a szczególnie ich przewidywanie, że sąd prawdopodobnie będzie chciał wydać wyrok skazujący na karę, której wykonanie zawiesi, tym samym uniemożliwiając złożenie kasacji o czym nas informowali a nawet przekonywali. W sumie dopiero, gdy po zapoznaniu z treścią przepisów, uparłem się, że jednak jest możliwość złożenia kasacji nawet jeżeli kara została zawieszona, gdy zaistniały przesłanki wymienione jako bezwzględne przyczyny odwoławcze o czym mówi;
    • art. 523 & 4 pkt. 1 Ograniczenia przewidziane w § 2 i 3 nie dotyczą kasacji: wniesionej z powodu uchybień wymienionych w art. 439 bezwzględne przyczyny odwoławcze;
  • Obrońca sporządził kasację i złożył ją do Sądu Najwyższego, ponieważ w naszej sprawie zaistniały dwie takie przesłanki, które wskazuje art. 439 & 1 pkt. 2 k p k.
  • Jak twierdzili obrońcy, kasacja jest możliwa tylko przy karze bezwzględnego pozbawienia wolności, gdyż jest to środek nadzwyczajny, co w mojej ocenie rozumiałem jako błędne myślenie co do zasady, że kwestia zasądzonej wysokości kary jest rzeczą drugorzędną, na pierwszym miejscu jest to, czy skazanym jest osoba, która popełniła w rzeczywistości przestępstwo czy skazana zostaje osoba niewinna. W oczach społeczeństwa nie ma znaczenia czy wyrok jest w zawieszeniu czy nie, ich ocenie podlega fakt, czy ktoś został skazany czy został uniewinniony i nawet jeżeli społeczeństwo przestrzega domniemania niewinności, to prawomocny wyrok wytrąca ten argument. Ktoś powie, że przecież dla skazanego wyrokiem zawieszającym wykonanie kary, nie ma to większego znaczenia. Jednak ja absolutnie z takim rozumowaniem się nie zgadzam, ponieważ taki wyrok może mieć niewyobrażalne konsekwencje dla skazanego o czym w dalszej części napiszę w oparciu o własne doświadczenie.

konsekwencje wyroku z orzeczoną karą pozbawienia wolności w zawieszeniu jej wykonania

  • W tym temacie, będę się opierał na sytuacji dotyczącej osób niewinnie skazanych i jako konsekwencje przedstawię w oparciu o własne doświadczenia. Dokładnie opierając się o prawomocny wyrok o którym więcej można przeczytać tutaj oraz w kolejnych artykułach związanych z tym wyrokiem, do których odwołania znajdą państwo w artykule.
  • Jedną z pierwszych konsekwencji właściwie już wskazałem powyżej, czyli ograniczenie prawa do obrony, poprzez ustanowione przepisy prawa, które uzależniają skorzystanie z skargi kasacyjnej od wystąpienia bezwzględnych przyczyn odwoławczych. Ten przykład jest dowodem, że nawet jeżeli w naszym przekonaniu wystąpiły w sprawie przesłanki wskazane jako bezwzględna przyczyna odwoławcza, to nie oznacza, że złożona kasacja zostanie przez Sąd Najwyższy rozpoznana. W tym przypadku w ocenie mojej jak również obrońcy przesłanką była nienależyta obsada składu orzekającego. Pomimo przedstawionych faktycznych opartych o protokoły rozpraw argumentów Sąd Najwyższy oddalił kasację bez rozpoznania uznając za oczywiście bezzasadną. Pisząc w uzasadnieniu m. in. tak;
    • “Wszelkie zaś sugestie odnośnie do przeświadczenia oskarżonego, że skład sądu w postępowaniu został celowo tak ukształtowany, aby zagwarantować jego skazanie oraz wskazywanie, że cel ten w szczególności miał zostać osiągnięty poprzez przydzielenie apelacji do rozpoznania sędziemu, który był Przewodniczącym Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Opolu, w czasie, gdy ten wydał wyrok w pierwszej instancji, a także to, że na drodze do osiągnięcia tego celu miał stanąć sędzia Piotr Kaczmarek, stanowią jedynie niedopuszczalne spekulacje.”
  • Jak to przeważnie bywa jedna konsekwencja rodzi kolejne. Kolejną z nich czego można być świadomym i o której też już wspomniałem jest chociażby kwestia związana z orzeczoną wysoką grzywną, która z kolei prowadzi do kolejnej, z którą musi liczyć się niewinnie skazana osoba. Taką konsekwencją będzie zapewne zmiana zasądzonej grzywny na karę aresztu. Można byłoby stwierdzić, że byłaby to ostatnia konsekwencja z którą należy się liczyć, ale czy na pewno? Myślę, że nie do końca, ponieważ jak wiadomo wyrok z karą w zawieszeniu, może ulec odwieszeniu, gdybyśmy dopuścili się w okresie próby kolejnego przestępstwa. Oczywiście ktoś powie, że to już zależy jedynie od nas samych, czy wytrzymamy ten okres próby. W zasadzie mogę się z tym zgodzić, jednak wiadomo, że są też wyjątki od zasady. Czy osoba niewinnie skazana może być pewna, że to stało się przypadkiem i więcej się nie powtórzy? Pewnie tak, ale w moim przypadku mogę udowodnić, że takie wyjątki się zdarzają. Otóż zanim zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie, usłyszałem zarzuty w kolejnej sprawie o której więcej tutaj, tym samym mogę brać pod uwagę, że dojdzie do odwieszenia wyroku, chociaż również w tej drugiej sprawie również postawiono bezpodstawne zarzuty.
  • W związku z tym mogę napisać, że jestem świadomy wymienionych konsekwencji. Jednak nie wszystkie konsekwencje są do przewidzenia i o nich dowiadujemy się dopiero gdy je poniesiemy.
  • W moim przypadku do takiej konsekwencji mogę zaliczyć wykreślenie z pełnienia w spółce funkcji prezesa zarządu, przez Krajowy Rejestr Sądowy, do czego doszło dwa miesiące po wydaniu w dniu 16 grudnia 2020 roku prawomocnego wyroku. O czym ani ja ani też spółka niemiała informacji, do czasu gdy taką informację przekazał organ skarbowy prowadzący od siedmiu lat postępowanie kontrolne w spółce. Dodam, że spółka w tym czasie miała już zawieszoną działalność na skutek m. in. trwającego tyle lat postępowania kontrolnego, o czym można przeczytać w wcześniejszych artykułach np. pod tym linkiem. Owszem przepisy Kodeks Spółek Handlowych przewidują taką możliwość, że osoba prawomocnie skazana nie może pełnić ww. funkcji;
    • art. 18 & 2 Nie może być członkiem zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej, likwidatorem albo prokurentem osoba, która została skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwa określone w przepisach rozdziałów XXXIII–XXXVII Kodeksu karnego oraz w art. 587 odpowiedzialność za ogłoszenie lub przedstawienie nieprawdziwych danych określonym podmiotom w spółce handlowej, art. 590 odpowiedzialność za umożliwienie bezprawnego głosowania na walnym zgromadzeniu lub bezprawnego wykonywania praw mniejszości: i art. 591 odpowiedzialność za bezprawne posługiwanie się dokumentem przy głosowaniu na walnym zgromadzeniu lub wykonywaniu praw mniejszości ustawy.
  • W tym miejscu zwrócę uwagę, że sąd w orzeczonym wyroku nie orzekł zakazu wykonywania funkcji członka zarządu, co byłoby zrozumiałe, chociażby z tego powodu, że w okresie objętym wyrokiem nie byłem związany z działalnością w spółce. Natomiast co do treści pw. przepisu, to owszem jednym z przestępstw, którego miałem się dopuścić znajduje się w wskazanych rozdziałach kodeksu karnego i jest to przestępstwo określone w art. 271 & 1 kk, które jak wynika z treści przepisu może zostać popełnione przez funkcjonariusza publicznego, którym nigdy dotąd nie byłem. Oczywiście nie ponosi za to winy Krajowy Rejestr Sądowy, tylko jest to konsekwencja prawomocnego wyroku. Aczkolwiek KRS dołożył swoją cegiełkę, jeżeli chodzi o czas w którym doszło do wykreślenia oraz okoliczności jakie zaistniały w tym czasie, a związane z postępowaniem kontrolnym organów skarbowych. No cóż chociaż nie do końca wierzę, że był to jedynie zbieg okoliczności musiałem to akceptować, chociaż analizując przepis prawa z Kodeksu Spółek Handlowych wniosek który się nasuwa to uważam, że KRS naruszył przepisy prawa, inne rzecz czy zrobił to nieświadomie czy też pod wpływem organu skarbowego. Mam na myśli;
    • art. 18 & 4 W terminie trzech miesięcy od dnia uprawomocnienia się wyroku, o którym mowa w § 2, skazany może złożyć wniosek do sądu, który wydał wyrok, o zwolnienie go z zakazu pełnienia funkcji w spółce handlowej lub o skrócenie czasu obowiązywania zakazu. Nie dotyczy to przestępstw popełnionych umyślnie. Sąd rozstrzyga o wniosku, wydając postanowienie.
  • W mojej ocenie z tego przepisu wynika wprost, że jako osoba skazana, po uprawomocnieniu się wyroku zgodnie z tym przepisem mogłem w ciągu trzech miesięcy a więc do 16 marca 2021 wystąpić do sądu z wnioskiem o zwolnienie z zakazu pełnienia funkcji. Tym samym KRS, powinien do czasu upływu tego okresu lub rozpoznania ewentualnie złożonego wniosku przez sąd, wstrzymać się z wykreśleniem z rejestru mojej osoby, jednak dokonał wykreślenia w dniu 19 luty 2021 r. Tym samym doprowadzając do zaistnienia kolejnej konsekwencji, która w tym przypadku dotknęła nie tylko mojej osoby, ale w szczególności spółki, z tym, że spółka Luxona nie była objęta sprawą zakończoną prawomocnym wyrokiem. Dokładnie chodzi o podważanie przez organ podatkowy prowadzący postępowania kontrolne złożonego w dniu 16 luty 2021 r. jako prezes zarządu spółki Luxona wniosku do tego organu, który był przez organ podważany, że został złożony przez osobę nieuprawnioną, przypomnę, że do wykreślenia przez KRS doszło notabene trzy dni po złożeniu wniosku. Dodatkowo organ podatkowy mając informację o wykreśleniu mojej osoby przez KRS złożył wniosek o ustanowienie kuratora w spółce, twierdząc, iż spółka nie posiada ustawowego przedstawiciela do reprezentowania spółki. Analizując ten wątek mam podejrzenia, że cała ta okoliczność związana z wykreśleniem przez KRS, miała miejsce na nieformalną prośbę organów podatkowych w związku z otrzymanym wnioskiem od spółki. Nie zmienia to faktu, że organ podatkowy wykorzystał argument, który jest konsekwencją prawomocnego wyroku.
  • Ponieważ działania organu podatkowego prowadzącego postępowanie kontrolne w ocenie spółki jak i w mojej ocenie, wykazywały znamiona czynów zabronionych na szkodę spółki Luxona, złożyłem zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Po ponad roku od czasu złożenia zawiadomienia, właścicielka spółki otrzymała postanowienie o umorzeniu śledztwa w związku z brakiem znamion czynów zabronionych odnośnie wszystkich wskazanych w zawiadomieniu zarzutów, gdzie jednym z nich był zarzut dotyczący tworzenia przez organy podatkowe fałszywych dowodów. Więcej na temat zawiadomienia można przeczytać tutaj, a o umorzeniu śledztwa pod tym linkiem. Dlaczego o tym piszę w tym artykule? Ponieważ jednym z argumentów wskazanym przez Prokuraturę w postanowieniu o umorzeniu jest kwestia będąca konsekwencją skazania niewinnej osoby wyrokiem w którym sąd zawiesił wykonanie kary pozbawienia wolności. Chodzi o kwestię związaną z wykreśleniem mojej osoby z zarządu spółki przez KRS.
  • To jeszcze nie koniec konsekwencji, ponieważ spółka złożyła skargę na przewlekłe prowadzenie postępowania kontrolnego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, który skargę oddalił. Spółka złożyła wniosek o uzasadnienie, w skutek czego WSA sporządził i przesłał do spółki uzasadnienie, gdzie na 28 stron, tylko treść kilku stron jest autorstwa sądu pozostała część to przytoczenie odniesienia się organu podatkowego oraz wskazanych zarzutów w skardze złożonej przez spółkę. Do czego zmierzam, sąd odnosząc się co do wskazanych zarzutów w skardze, przytoczył słowa organu podatkowego, które zostały podważane w skardze, co trudno uznać, że sąd odniósł się w sposób merytoryczny w tej kwestii. To nie wszystko, przytoczę teraz fragment, który nawiązuje do tematu tego artykułu;
    • “Zarzucając organowi przewlekłe procedowanie w sprawie strona skarżąca nie dostrzega, Że sama nie tylko nie współpracowała z organem, ale wręcz konsekwentnie utrudniała przebieg tego postępowania. Krzysztof W. nie powiadomił organu o wygaśnięciu jego mandatu jako członka zarządu z powodu skazania go prawomocnym wyrokiem karnym za przestępstwa z art. 18 & 2 K. s. h. Nie reagował przy tym na wezwania organu o uzupełnienie braków formalnych składanych przez siebie (jako prezesa zarządu) pism i wniosków. Nie złożył w terminie żądanego przez organ pełnomocnictwa, uprawniającego go do reprezentowania spółki. Sąd nie neguje, że strona ma pełne prawo do czynnego udziału w postępowaniu. niemniej jednak pasywna postawa pełnomocnika spółki w niniejszej sprawie nie świadczy o dążeniu do jak najszybszego zakończenia postępowania.”
  • Nie jest to fragment jeden z wielu w którym sąd wskazuje argumenty uzasadniające podjętą decyzję, tylko jest to jedyny fragment, w którym wskazane argumenty stały się powodem oddalenia skargi. Wskazany argument jest kolejną konsekwencją wydanego prawomocnego wyroku, oczywiście dodatkowo można zarzucić, że powołując się na ten argument sąd nie rozpoznał kwestii, czy do wykreślenia z funkcji prezesa doszło w sposób zgodny z prawem. Nie zmienia to faktu, że nie byłoby tego argumentu, gdybym nie został skazany jako osoba niewinna.

reasumując

  • Wydanie skazującego wyroku wobec osoby niewinnej, nawet jeżeli zasądzona kara pozbawienia wolności zostanie zawieszona, jest rzeczą, która nigdy nie powinna zdarzyć się w praworządnym kraju i której nie można akceptować. Należy pamiętać, że może wobec takiej osoby przynieść dalsze konsekwencje. Opierając się na własnym doświadczeniu mogę z całą pewnością stwierdzić, że przedstawione konsekwencje nie są przypadkowe i w ostateczności prowadzą do poniesienia jeszcze większej konsekwencji. Otóż konsekwencje te mają związek z realizacją planu organów ścigania, prowadzącego do kolejnego skazania za przestępstwo, które nie zaistniało, lub którego nie mogłem się dopuścić. Takie postępowanie jest już prowadzone o którym można przeczytać tutaj.
  • Kończąc chciałbym zwrócić się jeszcze do osób, które pełniąc funkcję sędziego w tej konkretnej sprawie tj. SSO Z. Harupy – Sąd Okręgowy w Opolu, SSO del. do SA J. Mazurka – Sąd Okręgowy w Opolu del. do Sądu Apelacyjnego w Wrocławiu, SSA B. Tocicki – Sąd Apelacyjny w Wrocławiu oraz SSA A. Kot – Sąd Apelacyjny w Wrocławiu, czy skazując niewinne osoby, mają świadomość, że narażają ich na dalsze konsekwencje, jak tak, to czy ich sumienie pozwala im przejść nad tym do porządku dziennego. Czy wymienieni mają na tyle odwagi, by przyznać się, że wydali wyrok niezgodnie z prawem i wbrew własnemu sumieniu, co wydając niesprawiedliwy wyrok? O czym świadczą i nie podlegają żadnej dyskusji, zacytowane na wstępie cytaty pochodzące z sentencji oraz uzasadnienia wyroku.
%d bloggers like this: